3/31/2008






Domy zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu






No ale decyzja podjęta. Spędziliśmy z Matthew wiele godzin. Pooglądaliśmy gotowe domy, domy w budowie no i zaczęliśmy dostosowywać plan do naszych potrzeb.



Przede wszystkim musieliśmy zadecydować jaka będzie wielkość domu. Dom będzie miał 17 squares (oj te angielskie nalecialości, ciągle jeszcze wysokość podaje się w stopach i calach a starsi ludzie opowiadają ile samochód przejedzie mil z galona a nie ile pali litrów na 100 km.). A tak po naszemu to część mieszkalna domu będzie miała 166 m², garaż 34 m² + ganek. W całości dom będzie miał 204 m². Andrzej trochę narzeka że na zieleń zostanie niewiele miejsca i negocjujemy (ze sobą nawzajem) wielkość patia.



Ponieważ północ (czyli słońce) jest od strony ogrodu więc według przepisów pokój dzienny musi znajdować od tej strony. Frontowy pokój będzie biblioteką z dwoma ścianami od podłogi do sufitu zabudowanymi półkami. Przestawialiśmy więc (na papierze) drzwi, przesuwaliśmy ściany i mieliśmy z tym sporo zabawy. Trzeba było powiedzieć gdzie chcemy mieć gniazdka, jaki rodzaj oświetlenia, w którym miejscu umieścić krany w ogrodzie itd. itd. itd.



Po uwzględnieniu tych wszystkich zmian, plan został wysłany do zatwierdzenia.






Oglądanie działki

Obejrzeliśmy działkę. Na planie wyglądała bardzo dobrze.


(Proszę kliknąć ażeby powiększyć mapę)


Dzielnica: Franklin



Środkowa działka w bloku numer 44 a więc bardzo blisko (około 100 m) od powstającego jeziora, parku i terenów rekreacyjnych ; blisko nowej drogi szybkiego ruchu łączącej wszystkie ośrodki miejskie Canberry ; stosunkowo blisko (jak na Canberre) centrum.


Po wizji lokalnej doznaliśmy szoku. Księżycowy krajobraz.






3/25/2008

Nowy dom – ciąg dalszy


Zaczęliśmy oglądać wystawione na sprzedaż domy i szukać domu nie starszego niż 5 lat na niewielkiej działce. Obejrzeliśmy około 40 domów i w każdym znaleźliśmy jakiś feler. A to: okna sąsiadów za blisko; pokoje za ciemne ; zbyt blisko ruchliwej drogi ; za mało miejsca do parkowania ; trudny wjazd do grażu ; schody itd. itd.

Obok zdjęcie z naszego obecnego ogrodu.
Mimo wszystko będzie nam go brakowało

Zarejestrowaliśmy się też w agencjach nieruchomości (na internecie) podając czego szukamy no i któregoś dnia otrzymaliśmy e-mail że jest coś co spełnia wszystkie nasze kryteria. Spotkalismy się z deweloperem budującym nowe domy (przedtem nie braliśmy tej możliwości pod uwagę). Matthew (bo tak na imię) pokazał nam przynajmniej 10 domów w budowie – na różnych etapach. Bardzo spodobały nam się te domy i standard ich wykończenia.

Po stanowiliśmy więc od niego kupić tzw. pakiet czyli działkę na której on pobuduje dom, przy czym my będziemy zaangażowani w projektowanie (na podstawie bazowych projektów). Do nas należeć będzie decyzja o wielkości domu, do pewnego stopnia o rozmieszczeniu pomieszczeń, wyborze cegly, koloru dachówek .... itd.

3/18/2008

Miało być tylko o domu, ale dla urozmaicenia dodam killka zdjęć z naszego ostatniego pobytu na Południowym Wybrzeżu w Naroomie.

Oto zdjecia: http://www.flickr.com/photos/23780908@N06/sets/72157604030690635/show/



3/05/2008

Zmiana domu

Ogród w naszym domu jest dla nas stanowczo za duży i nie jesteśmy w stanie utrzymac go w dobrym stanie. Ze względu na wieloletnią suszę są wielkie ograniczenia w używaniu wody. Podlewać można tylko w ograniczonym stopniu i żal patrzeć jak drzewa czy duże krzewy usychają a kolor trawnika na pewno nie jest zielony. Dom ma już 38 lat. Wprawdzie wiele rzeczy w nim zmieniliśmy ale ciągle coś nowego wyskakuje i tak np. gazowy piec ogrzewający dom psuje się zdecydowanie zbyt często. Ma zaledwie 10 lat ale firma w której został wyprodukowany już nie istnieje, części zamienne dwukrotnie były sprowadzane z Włoch, na pewno trzeba więc pomyśleć o nowym sytemie grzewczym. Przydałby się nowy płot.
Ja jestem za zmianą domu. Marzy mi się nowy, jasny, słoneczny dom z niedużym i łatwym do utrzymania ogrodem. Andrzej z kolei jest bardzo przywiązany do domu w którym mieszkamy. Też uważa że utrzymanie ogrodu przerasta jego możliwości ale jak twierdzi bardzo mu się nasz dom podoba, bardzo dobrze się w nim czuje i nie wyobraża sobie żeby mógł mieszkać gdzie indziej.
Zmiana domu jest bardzo kosztowna. Same opłaty skarbowe i agent kosztują około $30 000. więc jest dylemat czy lepiej jest wydać te pieniądze na modernizację starego domu czy na zmianę. Musimy znaleźć kompromis.